Od 1990 roku wzrost emisji z transportu wzrósł o ponad 214% i jest to największy przyrost ze wszystkich gałęzi gospodarki. W latach 2019-20 całkowity udział w Polsce wynosił 17%. Przez ten czas znacząco wzrosła liczba samochodów osobowych, a liczba przewiezionych pasażerów koleją od lat 90-tych spadła o prawie 70%. Aktualnie ok. 92% stanowi transport drogowy i prawie 5% lotniczy. W Polsce większość przejazdów obejmuje krótkie dystanse. W 2015 r. 46 proc. przejazdów nie przekraczało 11 km.
Opracowany przez analityków PIE TRANSPASSPOL prognozuje obniżenie intensywności sektora o blisko 70%, dzięki zarówno decyzjom politycznym jak i zachodzącym zmianom rynkowym. Scenariusze przewidują wprowadzenie systemu ETS dla sektora transportu i wprowadzenie limitu emisji aut spalinowych, a także zakaz rejestracji takich pojazdów od 2035 roku.
Zdaniem autorów publikacji utrzymanie status quo spowolni proces elektryfikacji transportu i do 2050 roku jedynie 20% floty będą stanowić auta elektryczne.
Co ważne, wprowadzenie projektu „Fit for 55” nie wpłynie znacząco na elektryfikację transportu publicznego w Polsce. Szacuje się, że liczba autobusów elektrycznych i wodorowych wzrośnie z 18 do 36%, co choć stanowi dwukrotny wzrost, nie zmienia tego, że nadal 60% będzie pojazdami spalinowymi.
Kluczowe dla ograniczenia emisji jest zwiększenie istotności transportu publicznego. W obu analizowanych scenariuszach udział rośnie do 26-28%, co stanowi 4% wzrost w stosunku do braku wdrożenia polityki klimatycznej.